To najlepszy keks jaki jadłam w życiu - zawsze wychodzi delikatny w smaku, wilgotny i pyszny - przepis pochodzi od mojej najdroższej Babuni, więc wypiek tym bardziej bliski mojemu sercu <3
Składniki:
- 250g różnych bakalii
- 50g brandy lub mocnej wódki
- 200g masła
- 120g cukru
- 5 jajek
- 200g mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- skórka otarta z cytryny
- 1 opakowanie cukru waniliowego
Bakalie posiekać i obtoczyć w mące, rodzynki namoczyć w alkoholu.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę.
Dodawać po jednym żółtku stale ucierając.
Stopniowo dodać przesianą mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia oraz alkohol, w którym m moczyły się rodzynki.
Rodzynki dodać do pozostałych bakalii - wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę dodając sok z cytryny i cukier waniliowy. Dodać do ciasta wraz z bakaliami - delikatnie wymieszać rózgą metalową (delikatnie, ale dokładnie).
Przelać do keksówki.
** Keks jest najlepszy, gdy po wystudzeniu zawiniemy go w pergamin i odstawimy na 2-3 dni.
** Grzbiet uzyskamy, jeśli surowe ciasto przetniemy ostrym nożem namoczonym w roztopionym maśle.
** Bakalie nie opadną, jeśli dokładnie obtoczymy je w mące.
Smacznego!
Właśnie takie babcine przepisy są najlepsze. Ja na święta też piekę keks.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Zgadzam się :)
UsuńZ chęcią wpadnę z wizytą :)