Soczysta, marynowana gęś - warto spróbować :)
Marynata:
- 1/2 szklanki octu winnego
- 1/2 szklanki wody
- 1 szklanka białego półwytrawnego wina
- 1 cebula
- otarta skórka i sok z cytryny
- szczypta cukru
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 2 - 3 goździki
- 1 listek laurowy
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 5 ziarenek pieprzu
- szczypta imbiru.
- Gęś
- 200 g słoniny
- sól
- pieprz
- 1 łyżka majeranku
Sos:
- 150 g suszonych śliwek
- 50 g płatków migdałów
- 50 g rodzynek
- 50 g piernika
Składniki marynaty połączyć i zagotować.
Wyczyszczoną gęś dokładnie nasmarować marynatą (także wewnątrz) - odstawić w chłodne miejsce. Marynować przez 3 - 4 dni przekręcając 2-3 razy dziennie.
Wyjętą z marynaty gęś osuszyć, gęsto naszpikować słoniną, natrzeć solą, pieprzem i majerankiem.
Zostawić w chłodnym miejscu na 2 - 3 godziny.
Ułożyć gęś w brytfance, polać częścią marynaty (ok. 2 chochelki).
Piec w nagrzanym do 180C piekarniku, polewając sosem powstałym podczas pieczenia gęsi. Przekręcać gęś co ok. 45 min. Skrzydełka można owinąć folią aluminiową, by się nie spiekły.
[czas pieczenia zależy od wielkości gęsi - moja miała ponad 3,5kg - piekła się 3 godziny]
Śliwki namoczyć w niewielkiej ilości wody, zagotować i razem z wywarem przetrzeć przez sito lub zblendować. Dodać rodzynki, płatki migdałów, 1/4 łyżeczki cukru i chwilę dusić razem. Jeżeli będzie zbyt gęsty, podlać wodą. Dodać starty piernik.
Gęś podawać z sosem.
Smacznego!
Widzę, że masz nowego bloga. Trochę mnie to zaskoczyło po wejściu na niego :))). Tak samo mnie zaskoczyła ikonka w komentarzu u mnie. W pierwszej chwili pomyślałam, że ją zmieniłaś, a tu nowy blog :). *** Gąski po staropolsku jeszcze nie jadła :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGrażynko, ten blog stary (on jest trzeci w kolejności, a foto czwarty) :-))))
UsuńNie zauważyłam, że byłam zalogowana na tym koncie :)
Gąskę polecam - była pyszna! :)))